No i pojechałam....wprawdzie dziś bez zdjęć ale trasa jest i o dziwo, spaliłam więcej kalorii niż wczoraj :) Już tak różowo nie było, pupsko boli jak cholera, ale jak się powiedziało A, trzeba też powiedzieć B :) Jutro jadę na wieś, rower też tam mam więc może będzie jakoś zdjęciowo bardziej :)
1 komentarz:
Czekam na zdjęcia, świtny blog :)
Dopiero zaczynam, ale zapraszam.
http://zmienswojemyslenie.blogspot.com/
Prześlij komentarz