Moje miejsca w internecie

wtorek, 7 lutego 2012

Syzyfowe tłuszcze

Przeczytałam ostatnio w tygodniku "Forum" artykuł o syzyfowych tłuszczach. Teoretycznie po lekturze powinnam machnąć ręką na całe moje odchudzanie, bo wynika z niego, że nie ważne jak bardzo będę się starała, odchudzała i ćwiczyła to i tak zawsze będę gruba, bo moje DNA dostało taką informacje już w łonie matki. I teraz pytanie: "Czy  w ogóle warto się męczyć?" wyczytałam, że nawet jak schudnę to i tak będę musiała ćwiczyć dwa razy tyle co osoby, które nigdy nie były otyłe, mój organizm na chudnięcie reaguje stresem i się broni. Ale tak naprawdę nie od dziś wiadomo, że człowiek walczy z genetyką od zawsze np. Michael Jackson urodził się czarny, umarł biały. Można? Otóż można:) Jak któraś ma mały biust bo taki genetycznie dostała to walczy o większy, jak proste włosy to kręcone itd. można naprawdę masę przykładów podać. Wniosek jest z tego wszystkiego dla mnie jeden, tak jak mówi Konrad Gaca z otyłością nie można wygrać, ale można ją okiełznać. Więc do roboty leniuszki, które swoja otyłość tłumaczą genami! Warto powalczyć z naturą nawet dla tych kilku chwil w mini i szpilkach :) Pozdrawiam ciepło mimo mrozów :)


2 komentarze:

BogaczKa pisze...

Karola, podziwiam Cię :))) i życzę aby ten zapał i entuzjazm nigdy nie zgasł. Nie tylko na tym froncie :)))

Justynakotowiecka.pl pisze...

można, pewnie że można! :-) trzymam kciuki! tylko czasem trzeba powalczyć! Życzę wiele wytrwałości i spełnienia !