Mniej więcej tak się czuję...od tygodnia na zmianę gorączka, katar, a na dodatek zapalenie zatok, po raz pierwszy w życiu i powiem szczerze, że nikomu nie życzę takiego bólu :( Przy okazji to niestety zauważyłam, że jeśli chodzi o systematyczność w prowadzeniu bloga to jestem beznadziejna ( co zresztą niektórzy mi wypominają ;) i słusznie) Z nowości to mamy w domu przedszkolaka, Tosia od początku września chodzi do przedszkola i świetnie sobie radzi, a najlepsza rzecz w przedszkolu to pierogi ;) Chyba będę musiała zrobić jej w domu też :D W końcu umiem i obie moje babcie pochodzą ze Wschodu więc tradycja jakaś w genach przekazana jest. Wakacje minęły szybko , intensywnie i rodzinnie, ale tak chyba ma większość ludzi :) Reszta wiadomości i codzienności jak się trochę ogarnę z choróbskiem i antybiotykami :) Ciao :*
Dlaczego akurat " Złapać marzenia" Już śpieszę wyjaśnić:Od zawsze mam jedno, wielkie pragnienie stracić wszystkie zbędne kilogramy, które mnie skutecznie ograniczają. Chcę bez tych kilogramów realizować i właśnie "łapać" moje marzenia !
piątek, 20 września 2013
Spotkał katar.....Karolinę
Mniej więcej tak się czuję...od tygodnia na zmianę gorączka, katar, a na dodatek zapalenie zatok, po raz pierwszy w życiu i powiem szczerze, że nikomu nie życzę takiego bólu :( Przy okazji to niestety zauważyłam, że jeśli chodzi o systematyczność w prowadzeniu bloga to jestem beznadziejna ( co zresztą niektórzy mi wypominają ;) i słusznie) Z nowości to mamy w domu przedszkolaka, Tosia od początku września chodzi do przedszkola i świetnie sobie radzi, a najlepsza rzecz w przedszkolu to pierogi ;) Chyba będę musiała zrobić jej w domu też :D W końcu umiem i obie moje babcie pochodzą ze Wschodu więc tradycja jakaś w genach przekazana jest. Wakacje minęły szybko , intensywnie i rodzinnie, ale tak chyba ma większość ludzi :) Reszta wiadomości i codzienności jak się trochę ogarnę z choróbskiem i antybiotykami :) Ciao :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz